piątek, 30 października 2009

lUDWIK jERZY kERN - "lITERY"



W maszynie do pisania w pewien poniedziałek
Litery mi się nagle zbuntowały małe.
Zażądały stanowczo, bym ich zaraz użył
Wszędzie tam, gdzie dotychczas używałem dużych.
A w tych miejscach, gdzie dotąd używałem małych,
Za karę same duże pisać mi kazały.
W ten sposób – dowodziły – sprawiedliwie będzie,
Bo się małe spostrzegać będzie w pierwszym rzędzie.
Uśmiechnąłem się chtrze, zapaliłem fajkę
I taką buntowniczkom napisałem bajkę:

w MASZYNIE DO PISANIA W PEWIEN PONIEDZIAŁEK
lITERY MI SIĘ NAGLE ZBUNTOWAŁY MAŁE.
zAŻĄDAŁY STANOWCZO, BYM ICH ZARAZ UŻYŁ
wSZĘDZIE TAM, GDZIE DOTYCHCZAS 
uŻYWAŁEM DUŻYCH,
a W TYCH MIEJSCACH, GDZIE DOTĄD
uŻYWAŁEM MAŁYCH
zA KARĘ SAME DUŻE PISAĆ MI KAZAŁY.
w TEN SPOSÓB – DOWODZIŁY –
sPRAWIEDLIWIE BĘDZIE
bO SIĘ MAŁE SPOSTRZEGAĆ BĘDZIE
w PIERWSZYM RZĘDZIE.
jAK CHCIAŁY, TAK ZROBIŁEM,
pILNIE NIESŁYCHANIE
oD MAŁEJ ZACZYNAŁEM KAŻDE NOWE ZDANIE,
dUŻYMI ZAŚ PISAŁEM PALCAMI WPRAWNYMI,
tO WSZYSTKO, CO DOTYCHCZAS PISAŁEM MAŁYMI.
gDY DO KOŃCA W TEN SPOSÓB ZAPISAŁEM STRONĘ,
sPOSTRZEGŁEM, ŻE MAŁE SĄ NIEZADOWOLONE.
wYGLĄDA – POWIEDZIAŁY – JAKBY NAS NIE BYŁO
pRZEPRASZAMY OGROMNIE, BARDZO NAM NIEMIŁO.
dLA NAS DZIĘKI TEJ BAJCE JASNE JEST DOPIERO,
żE NIE TRZEBA ZAZDROŚCIĆ TYM DUŻYM LITEROM.

Za: Antologia bajki polskiej, Wrocław 1982 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz