KOŁO RYCERSKIE, XXXVII.:
Nie mamy się nigdy o cudzą krzywdę wadzić,
ani też nieprzyjaźni mnożyć między ludźmi.
Lewpart walczył na smoka, nie mógł mu sam zdołać,
począł sobie na ratunk jednorożca wołać,
mówiąc: »Iżeś jest zacny ty na każdą stronę
i to wiesz, jako panu, trzeba dać obronę,
proszę cię, tak mężnego, obroń mię smokowi,
tak ludzi, jako zwierząt nieprzyjacielowi«.
Jednorożec, to słysząc, iż go wychwalają,
męstwo, cnotę, bywałość — wszystko wspominają,
rzekł: »Prawdę, bracie, mówisz, żem ja świadom wojny,
a przeto się nic nie bój, będziesz wnet spokojny,
bo skoro smok rozdziewi swój psiniec łakomy,
wtenczas ode mnie rogiem będzie przebodziony«.
Przyszli oba do smoka, lewpart opowiedział
wojnę smokowi, mówiąc, żeby pewnie wiedział:
»Już wiedz, żeć tu gardło dać«. Ale smok okrutny
namniej na one groźby jego nie był smutny.
Rozdarł zaraz paszczękę, ogień zaraźliwy
puścił, a jednorożec zaraz on gniewliwy
chciał go rogiem uderzyć: zaraził się smrodem,
upadł zaraz na ziemię z onym tęgim rogiem,
jął narzekać na onę swoję mowę butną,
a zostawił na przykład tę przypowieść smutną:
Qui pro alio vult pugnare, se incipit trucidare.
Wiedz, iż jest rzecz szkaradna wychwalać się z czego,
gdyż nie wiesz, trafisz-li w to, dokażesz-li tego.
Nie ufaj swemu męstwu, nie walcz ni za kogo,
bo sam za to ucierpisz i przypłacisz drogo.
Ecclesiastes: De ea re, quae te non molestat, ne
certaveris.
Seneca: Semper dissessio ab alio incipiat, a te
reconciliatio.
Za: Antologia bajki polskiej, Warszawa 1915